piątek, 6 maja 2016

Rozdział XXVIII - Przyjaźń przetrwa wszystko..., friendship survive everything...

          Stałam jak wryta i spoglądałam na chłopaka, który przypominał Davida. Na szczęście okazało się, że to nie on, ale coś nie pozwalało oderwać od niego wzroku, a Ewa to zauważyła.
-"Hej?! Ziemia do Sylwii! Słyszysz ty mnie w ogóle?".
-"Hmmm..., a co tak, tak przepraszam"- szybkim ruchem spuściłam z niego wzrok, choć było bardzo ciężko się pohamować.
-"Widzę jak patrzysz na tego chłopaka" - mówiła z uśmieszkiem i odrobiną natręctwa.
-"I co?" odpowiedziałam z lekkim zawirowaniem.
-"Jak ci się podoba to podejdź i zagadaj"- ona oczywiście od razu wie kto mi się podoba, a kto nie.
-"Nie, nie podoba mi się tylko przypomina mi pewną bliską osobę z Londynu" - posmutniałam.
-"Co?! I się nic nie chwalisz?! Musisz mi o tym opowiedzieć! Chodźmy do mnie!"- wykrzyczała z entuzjazmem, który ostatnio widziałam jak byłam u niej na noc.
-"No dobrze tylko zadzwonie do rodziców"- powiedziałam również z wielkim uśmiechem i radością, która gdzieś dawno temu przepadła. Po drodze do jej domu, Ewka oczywiście zaczęła mi zadawać 1000 krępujących pytań na minutę "I kto to taki? Ile ma lat? Jest bogaty? Ma dziewczynę? Jaką ma grupę krwi?" i wiele, wiele.. wiele innych.
        W końcu dotarłyśmy. Myślałam, że oszaleję. Przywitałam się z jej rodzicami i poszyłyśmy do pokoju. Piłyśmy oczywiście gorącą czekoladę, gdyż posiadają express (marzenia się spełniają <3) .
-"To opowiadaj od początku". Tak też zrobiłam opowiedziałam jej tą historię w najdrobniejszych szczegółach, a ona zaniemówiła, a z moich oczu popłynęły łzy.
-"Biedna, a ja nie mogłam cię wtedy wesprzeć. Nawet nie wiesz jak mi przykro" przytuliła mnie tak mocno jak tylko potrafiła " Ale utrzymujesz z nim kontakt tak?"- zapytała.
-"Sama już nie wiem..."- odpowiedziałam przygnębiona kładąc głowę na jej kolanach "To wszystko potoczyło się nie po mojej myśli..."- zasłoniłam twarz włosami by Ewa nie widziała moich łez.
-"Ej! Nie smutaj mi tu!"- rzekła,a ja podniosłam głowę - "Masz mnie i mimo, że się pokłóciłyśmy to nadal jesteśmy razem to znak. Nasza przyjaźń, że jest prawdziwa, więc pamiętaj ja zawsze jestem i będę po twojej stronie"- przypomniał mi się mój pierwszy szkolny występ, gdy Ewa również dodawała mi otuchy swoimi pięknymi słowami.
-"Masz rację! Czas się ogarnąć i po prostu  żyć dalej!"- wstałam z kanapy skacząc i kładąc się na podłogę,a ona zrobiła to samo. Zaczęłyśmy się śmiać "Chciałabym tylko znowu wrócić do chórku pani Kowalczyk..." - wydusiłam z siebie.
-"Tak! Chodź! Odprowadzę cię pod szkołę, a ty pójdziesz do niej bo ma teraz akurat próby chórku!" - wykrzyczała pełna energii co również mi jej dodało.
-"To chodźmy szybko!"- wybiegłyśmy z domu i dotarłyśmy do szkoły w przeciągu 20 min "Mój nowy rekord życiowy!" powiedziałam.
-"Ja muszę iść bo rodzice nie wiedzą czemu tak wybiegłam z domu, ale trzymam za ciebie kciuki. Powodzenia!"- uściskała mnie i pobiegła do domu. 
     Gdy weszłam do klasy wszystkie oczy zwróciły się na mnie, a w tym oczy wiewióry, która na pewno zrobi wszystko bym tylko się nie dostała.
-"Witaj Sylwia! Co cię sprowadza?"- zapytała się Kowalczyk.
-"Ja.. chciałabym z powrotem występować w pani chórku! Czy mogłabym?" -spojrzałam na nią błagalnym wzrokiem.
-"Oczywiście, że tak jeszcze pytasz!"- zaczęła się śmiać, a w sali dziewczyny zaczęły plotkować miedzy sobą no oprócz Kamili( jakby ktoś zapomniał to to wiewióra), która nie spuszczała ze mnie wzroku.
-"Dziękuje"- powiedziałam pełna szczęścia.
-Chcesz zostać z nami na próbie?" - zapytała z nadzieją na pozytywną odpowiedź.
-"Chętnie!".

I stood rooted to the spot, and I looked at the boy, who looked like David. Fortunately, it turned out that it wasn't he, but something didn't let eyes off him, and Eve saw it.
- "Hey ?! earth for Sylvia! You hear me at all?".
- "Hmmm ... and, so, so sorry" - a flick sends down rain from his eyes, though it was very hard to control.
- "I can see how you look at this guy" - said with a smirk and a bit obsessive.
-"And what?" I replied with a slight swirl.
- "How do you like to walk up and Speak" - of course she immediately knows who I like and who is not.
- "No, I don't like just reminds me of a loved one from London" - I became sad.
- "What ?! I don't praise anything ?! You tell me about it! Come to me!" - Shouted with enthusiasm, which recently saw when I was with her for the night.
- "Well just'll call their parents" - also said with a big smile and joy that somewhere long ago lost. On the way to her house, Eva, of course, began to ask me embarrassing questions 1,000 per minute, "Who's that? How old is he? It is rich? He has a girlfriend? What's his blood type?" and many many more ...
        In the end we reached. I thought I would go mad. Hello to her parents and went room. We drank hot chocolate, of course, because they have express (dreams come true <3).
- "To tell from the beginning." So too did I told her the story in great detail, and she was speechless, and from my eyes the tears came.
- "Poor, and I couldn't support you then. You do not know how sorry I am," hugged me as hard as she could, "But keep in contact with him so?" - She asked.
- "Sam I do not know ..." - replied depressed laying her head on her knees, "It all happened not on my mind ..." - covered her face with hair that Eve couldn't see my tears.
- "Hey! Do not smut me here!" - She said, and I looked up - "You got me, and even though the pokłóciłyśmy we are still together is a sign. Our friendship that is true, so remember I always am and I will be on your page "- reminded me of my first school play when Eve also lent me his beautiful words of encouragement.
- "You're right! It's time to embrace and just move on!" - Got up from the couch jumping and laying on the floor, and she did the same. We started to laugh, "I just want to go back again to the chorus Mrs. Kowalczyk ..." - blurted out.
- "Yes! Come on! I'll walk you to the school and you go to it because it is now just trying choir!" - He shouted full of energy, which also gave it to me.
- "Then let's go quickly!" - We running of the house and reached the school within 20 min "My new personal record!" I said.
- "I have to go because the parents don't know why he ran out of the house, but keep my fingers crossed for you. Good luck!" - Hugged me and ran home.
     When I entered the class, all eyes turned to me, and in the eyes "squell", which certainly will do everything I just don't got.
- "Hello Sylvia! What are you doing here?" - Asked to Kowalczyk.
- "I .. I would like to be back in your choir! Can I?" -I saw her pleading eyes.
- "Of course it is still asking!" - She began to laugh, and in the hall the girls started to gossip among themselves no addition Kamila (as if someone forgot this is wiewióra), which did not take her eyes off me.
- "Thank you" - I said, full of happiness.
-You Want to be with us on trial? "- She asked, hoping for a positive response.
-"Gladly!".

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz